Mieszkańcy wsi Borki są strażnikami pamięci narodowej
Mieczysław Adamczyk, Józef Adamczyk, Weronika Augustyniak, Józef Augustyniak, Piotr Kiciński, Dominik Kujawa, Agnieszka Łaszkiewicz, Zenon Łaszkiewicz, Marianna Pietrzak, Kazimierz Różycki, Wacław Stasiak, Władysław Wałowski, Leokadia Zbierska oraz porucznik wojska polskiego ZWZ i AK, żołnierz niezłomny, Feliks Gruberski – to nazwiska osób upamiętnionych na pomniku w Borkach. Pamięć o ich tragicznej historii jest ciągle żywa, o czym świadczy odnowiony niedawno monument i łzy w oczach okolicznych mieszkańców wspominających losy swoich babć i dziadków.
Uroczyste poświecenie pomnika odbyło się w poniedziałek, 19 września. Nowy monument ufundował mieszkaniec wsi Borki, syn Feliksa Gruberskiego, Janusz Gruberski. On wraz z całą rodziną i licznie przybyłymi mieszkańcami, także potomkami osób upamiętnionych na tablicy w centrum wsi, wziął udział we mszy świętej odprawionej przez ks. Mariusza Budkiewicza proboszcza parafii Ochle, w tamtejszej świetlicy wiejskiej. W uroczystości wzięła też udział Dorota Kubsik, zastępca wójta gminy Kramsk, z wykształcenia historyk, która jak sama przyznała, wzbogaciła swoją wiedzę historyczną o wydarzeniach z wojennych lat na kramskich ziemiach dzięki rodzinnym przekazom zebranym podczas lekcji. – To dzięki programowi, który realizowałam „II wojna światowa oczami moich najbliższych” dane mi było poznać wiele historii. Znajomość dziedzictwa najbliższej okolicy czyni z nas strażników pamięci narodowej. To odpowiedzialność, ale i zaszczyt. To też obowiązek, który Wy mieszkańcy wykonujecie na ocenę celującą. Tę odpowiedzialność rozpoczęliście w lipcu 1986 roku, kiedy z państwa inicjatywy powstała pierwsza tablica i zaczęto mówić o historii tego miejsca – stwierdziła, podkreślając duży udział młodych ludzi, którzy przekazują dziedzictwo kolejnym pokoleniom. W domach mieszkańców Borek znaleziono listy, pamiątki, fotografie, część z nich trafiła jako szkolne prace do pani wójt. Wśród wypracowań uczniów znalazła się opowieść o 13 mieszkańcach, o tym jak nakarmili uciekającego Rosjanina. Karą za pomoc było wywiezienie do Niemiec, gdzie zapadł wyrok śmierci. Pracę na temat swojego pradziadka Feliksa Gruberskiego, napisał gdy był uczniem Szkoły Podstawowej w Wysokiem, Rafał Gruberski. Jego praca wraz z innymi została przekazana na ręce Janusza Gruberskiego. – Niech to będzie początek gromadzenia dokumentacji związanej z historią tego miejsca, być może uda się znaleźć kolejne listy, wspomnienia, mapy – mówiła zastępca wójta.
Dodaj komentarz
- to dla Ciebie staramy się być najlepsi, a Twoje zdanie bardzo nam w tym pomoże!